niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział 4

Oczami Harry'ego
Po udanym koncercie chciałem zobaczyć co z Alexis. Poszedłem więc za kulisy, lecz jej tam nie   było. 
- Przepraszam ! Nie widział pan tutaj rudowłosej pięknej dziewczyny ? - zapytałem oświetleniowca.
- Tak, widziałem. Wybiegła jakieś trzydzieści minut temu. - odpowiedział.
- Dziękuje. - podziękowałem z nutką smutku w głosie. - Uciekła ode mnie. - szepnąłem sam do siebie. Spuściłem głowę w dół i przyglądając się swoim butom zauważyłem, że na czymś stoję. Schyliłem się by podnieść przedmiot, który okazał się być kartą do hotelu " Domino ", numer pokoju to 334.  W tej chwili pomyślałem tylko o jednym.
- Alexis. - szepnąłem. - Chłopaki ! Wiecie gdzie jest hotel Domino ? - zapytałem.
-  Pewnie to niedaleko stąd. - powiedział Louis. - odpowiedział. - A co się stało ? - zapytał.
- Muszę się tam dostać, proszę. Powiedzcie gdzie to jest. - odpowiedziałem.
***
- 332, 333 ... - mówiłem sam do siebie chodząc między pokojami. - 334. - zatrzymałem się i zapukałem dwa razy. Nikt nie odpowiadał, wiec powtórzyłem czynność.
- Styles, idioto ! Przecież to ty masz klucz ! - krzyknąłem łapiąc się za głowę. - Co się ze mną dzieje. - szepnąłem. 
Pomyślałem, że nie będę się im włamywać, więc usiadłem na podłodze pod ścianą.
Po chwili usłyszałem dwie rozmawiające ze sobą osoby.
- Oni mnie wyleją. Już mogę się pakować. - powiedziała jedna z nich.
- Nie przesadzaj, może dadzą ci upomnienie. Każdemu może się zdarzyć. - powiedziała druga.
- W bajce żyjesz ? Musiałby stać się jakiś cud, żeby mnie nie wyrzucili z hotelu. - 
Szybko wstałem i otrzepałem tył spodni. Zza zakrętu wyłoniła się Alexis i zapewne jej koleżanka z pokoju. Uśmiechnąłem się szeroko na widok dziewczyny.
- Cześć. - pomachałem jej chowając kartę do kieszeni.
- Cześć, Harry. - powiedziała zdziwiona. - Co ty tutaj robisz ? - zapytała.
- Dlaczego uciekłaś z koncertu ? - zapytałem omijając jej pytanie.
- Przepraszam, musiałam uciec inaczej by mnie wywalili. Opiekun się wkurzył, że wróciłam tak późno. - spuściła głowę w dół. - Poza tym to i tak mnie wywalą. - dodała.
- Dlaczego ? - zapytałem.
- Zgubiłam kartę do pokoju. - odpowiedziała.
- Chodzi ci o tą kartę ? - zapytałem wyciągając ją z kieszeni.
Jej oczy powiększyły się do rozmiarów pięciozłotówki. 
- Tak. - odpowiedziała. - Skąd ją masz ? - zapytała.
- Znalazłem za kulisami. - odpowiedziałem.
Dziewczyna rzuciła mi się na szyje.
- Dziękuje, dziękuje, dziękuje ! - krzyczała.
Kiedy się ode mnie oderwała chciała wziąć kartę, ale jej na to nie pozwoliłem.
- Karta za spotkanie. - zaszantażowałem. 
- Randka ? - zapytała.
- Będę po ciebie jutro o dwudziestej. - powiedziałem oddając jej kartę. - Lepiej daj ją twojej koleżance i nie noś na koncerty. - powiedziałem na odchodne.




Mam nadzieje, że tego wieczoru nie zapomnę nigdy. Zawsze byłem odważny, flirtowałem z dziewczynami, ale Alexis. Ona jest inna. Przy niej tak nie potrafię. Ona chyba nie zdaje sobie z tego sprawę jaką ma moc. 
Podszedłem pod jej pokój i spojrzałem na zegarek. Wybiła dwudziesta, zapukałem do drzwi. Otworzyła mi jej koleżanka.
- Cześć. - przywitała mnie. - Zaraz wyjdzie. - wyprzedziła moje pytanie. - Tak w ogóle to jestem Lily, nie mieliśmy się okazji poznać. - podała mi swoją dłoń.
- Cześć Lily, jestem Harry. - uścisnąłem jej dłoń.
- To gdzie ją zabierasz ? - zapytała.
- Na ... - chciałem jej odpowiedzieć, lecz nie mogłem gdyż za nią pojawiła się ONA. Ubrana w śliczną różową sukienkę w kwiaty i buty na koturnach. 
- Witaj. - uśmiechnąłem się szeroko i pocałowałem ją w policzek.
- Cześć. - zaśmiała się.
Wziąłem ją pod rękę i pomachałem Lily.
- To gdzie mnie zabierasz ? - zapytała.
- Niespodzianka. - odpowiedziałem otwierając jej drzwi od auta. Gdy wsiadła zamknąłem za nią drzwi i sam wsiadłem na miejscu kierowcy. Ruszyliśmy w stronę starego kina. Pomyślałem, że będzie romantycznie obejrzeć "To właśnie miłość" na dużym ekranie na masce samochodu.
Gdy byliśmy na miejscu z tylnego siedzenia wyciągnąłem koszyk z jedzeniem i koc. Koc rozłożyłem na masce, a z koszyka wyciągnąłem popcorn i dwie cole.
Alexis cały czas siedziała w aucie z ręką na ustach. Otworzyłem przed nią drzwi i wyciągnąłem do niej rękę. Podała mi swoją i spojrzała w oczy. Teraz dopiero zauważyłem, że płacze.
- Dlaczego płaczesz ? Zrobiłem coś nie tak ? - pytałem.
- Nie, po prostu wzruszyłam się. Jeszcze żaden chłopak tak się nie postarał. - odpowiedziała ocierając mokre policzki. - Dziękuje. - uśmiechnęła się. 
Mocno ją do siebie przytuliłem i pocałowałem w czubek głowy. 
- Warto, dla takiej dziewczyny - szepnąłem. Wziąłem ją na ręce i posadziłem na masce. Po chwili sam się na nią wdrapałem. Jedyny minus był taki, że reklam było tyle ile w normalnym kinie. Zjedliśmy już cały popcorn, a reklamy jeszcze się nie skończyły.
- Jak masz właściwie na nazwisko ? - zapytałem z nudów.
- Jarrell. - odpowiedziała.
- Alexis Jarrell. - powiedziałem. - Alexis Styles brzmi o wiele lepiej. - dodałem na co ona się zaśmiała.
- Oj Harry. - dźgnęła mnie w brzuch.
- Właśnie rozpętałaś wojnę. - powiedziałem i zaczęliśmy się dźgać nawzajem. 
- Dobra, dobra dość. - pisnęła, ale ja nie miałem zamiaru przestawać. 
- Harry film ! - krzyknęła i pokazała palcem na ekran. 
Gdy zobaczyłem, że na ekranie pojawił się mój ulubiony film przestałem ją dźgać i objąłem ją ramieniem. 
Nie za bardzo skupiałem się na filmie, co chwilę zerkałem na Alexis. Jest ona pierwszą dziewczyną, która traktuje mnie nie jako Harry'ego Styles'a z One Direction, tylko jako zwykłego Harry'ego. Nie chce mojej kasy, sławy tylko mnie ... znaczy się chyba tego nie chce.
- Alexis ? - zapytałem spoglądając na nią.
- Tak ? - spojrzała mi w oczy.
- Nie przyjaźnisz się ze mną tylko dla pieniędzy i sławy, prawda ? - zapytałem z nadzieją.
- Harry. Nie jestem taka płytka. Pieniądze i sława szczęścia nie dają. Sam się o tym przekonałeś. - odpowiedziała.
- Racja. - 
Gdy film się skończył oboje uznaliśmy, że nie chce nam się ruszać tyłka.
- Naucz mnie tego waszego akcentu. - powiedziała.
- Nie jestem dobrym nauczycielem. - zaśmiałem się.
- Chciałabym kiedyś pojechać do Londynu. - westchnęła. - Big Ben, London Eye. -
- Zabiorę cię tam. - przytuliłem ją.
- Kiedy ? Przecież zostało mi dziewięć dni w Paryżu. - powiedziała.
- Za bardzo wyjeżdżasz w przyszłość. Ciesz się tym co jest tu i teraz. - zbliżyłem się do niej. Oparłem o jej czoło swoje i zamknąłem oczy.
- Co ty ze mną robisz ? - szepnąłem.
- A co robię ? - zapytała.
- Nawet sobie nie zdajesz sprawy. - zaśmiałem się.
- Chcę wiedzieć. - spojrzała mi głęboko w oczy. 
- Może kiedyś ci powiem, jak ładnie poprosisz. - powiedziałem przysuwając ją bliżej siebie. 
Nosem sunąłem po jej szyi aż do kości policzkowej. Delikatnie pocałowałem ją przy uchu, później w policzek, kącik ust i już miałem w same usta, ale ktoś ma zajebiste poczucie czasu i musiał zadzwonić na moją komórkę. 
Wyciągnąłem telefon z kieszeni i odebrałem.
- Halo ? -
- Harry ! Kiedy wrócisz ? - 
- Louis.- złapałem się za głowę - Nie wiem. Jestem z Alexis -
- Zdradzasz mnie ?! -
- Tak, tak zdradzam cię. Muszę kończyć, pa -
Spojrzałem na dziewczynę, która patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem.
- To był Louis ! - powiedziałem z oburzeniem jak pięciolatek na co Jarrell się zaśmiała. - No co ? - zapytałem.
- Żebyś potem nie spał przeze mnie na wycieraczce. - odpowiedziała.
- Przyszedłbym do ciebie. - 
Zszedłem z maski i podałem jej rękę. Ujęła ją i również zeszła z maski samochodu. 
Ruszyliśmy przed siebie w ciszy. Nie przeszkadzało nam to. Co chwilę przyłapywałem ją na spoglądaniu na mnie, wtedy ona spuszczając głowę w dół rumieniła się, a ja szeroko się uśmiechałem.
__________________________________
Rozdział kompletnie nieudany.
Miało się więcej dziać, a jest nudny ; /
Nie wiedziałam co napisać, kompletnie nic.
Dziękuje wszystkim którzy czytają, komentują moje wypociny.
Do następnego
A.;*

8 komentarzy:

  1. Jak kompletnie nie udany ? Mi się strasznie spodobał :D zapraszam na mój blog (pojawił się 1 rozdział ) : http://without-you-baby.blogspot.com/


    Proszę zostań obserwatorem i czytelnikiem mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieudany? Jest świetny, Harry jest naprawdę uroczy *_* czekam na kolejne :) Możesz informować mnie na Gadu? 33381621 Byłabym wdzięczna :>

    http://www.when-i-am-looking-at-you.blogspot.com/ Zapraszam na 15 rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny. czekam na next. *_*

    koniecznie wpadnij na mojego bloga o Harrym z 1D making-same-mistakes.blogspot.com, komentarze mile widziane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiście !
    Czekam na następny rozdział. :D
    Zapraszam na pierwszy rozdział nowego bloga : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham tego bloga !! Dodaj następny rozdział jak najszybciej ! : )
    Nie lubiłam blogów z 1D ale ten jest nie samowity !! : ) <3
    A rozdział mi się strasznie podoba.
    Zapraszam też na swojego bloga : http://fuck-it-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Shadow z without-you-baby poleciła Twój blog więc postanowiła, że zajrzę. Przeczytałam tylko fragment prologu,nagle patrzę - a tu kończę czytać czwóreczkę haha :D Piszesz tak płynnie i lekko, że aż chce się czytać. W dodatku fabuła jest mega. Odnaleźć miłość w Paryżu, awww <3 zwłaszcza, że tą jej miłością jest Hazza :D Bawią mnie też niektóre sytuacje typu "Tak, tak zdradzam cię Lou" haha :D Jednym słowem - Twoje opowiadanie jest ekstra! A rozdział wcale nie jest "kompletnie nieudany". Wręcz przeciwnie, Hazza i Alexis zbliżają się do siebie - to jest tak słodkie :D Informujesz może o nowych postach? :) Tak przy okazji, dodaję Cię do linków - jeżeli nie masz nic przeciwko oczywiście. No i serdecznie zapraszam do mnie - również historia o 1D - Http://niewolnicy-uczuc.blogspot.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeezuu czy te opowiadanie musi być tak boskie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, jakie słodkie.. <3 No właśnie, Anonimowy ma rację- dlaczego te opowiadanie musi być takie boskie?

    OdpowiedzUsuń